pieniędzy miał w zwyczaju.

  • Latifa

pieniędzy miał w zwyczaju.

21 May 2022 by Latifa

- ZwaŜywszy pewne rzeczy, lepiej będzie, gdy skorzystam z usług odpowiedniej instytucji. - Jakie „pewne rzeczy"? - To, co nas łączy. Gdy wróci pani Tucker albo gdy znajdziesz odpowiednią opiekunkę do dziecka, wyjadę. Proszę cię na razie, byś zabrał Erikę do lekarza. Jak tylko podpiszę te dokumenty, przyjdę do przychodni i zajmę się dzieckiem. A teraz przepraszam cię. Co powiedziawszy, zamknęła za sobą drzwi łazienki. Obie dłonie Marka zwinęły się w pięści. Wiedział, Ŝe nie powinien się złościć, ale nie mógł się powstrzymać. Przede wszystkim zły był na to, Ŝe Alli przypomniała mu, iŜ za miesiąc lub dwa ich wzajemny stosunek ulegnie zmianie. A po drugie nie chciało mu się iść z Eriką do lekarza. Nie chciał siedzieć w poczekalni razem z tymi wszystkimi ludźmi, rodzicami zapewne, którzy będą go uwaŜać za ojca dziewczynki. A on nie ma zielonego pojęcia, jak to jest, kiedy się jest ojcem. Co będzie, jeśli któreś z nich zacznie go pytać o coś, o czym kaŜdy ojciec powinien wiedzieć. Niech to wszystko szlag trafi! Siedział w poczekalni, trzymając Erikę na kolanach. Ludzi było niewiele i nie przejawiali chęci rozmowy. Tylko jedna z pań powiedziała, Ŝe Erika ślicznie wygląda. Mark spojrzał w dół i zobaczył róŜowe skarpetki, białe tenisówki i róŜową kokardę we włosach dziewczynki, która uśmiechała się z dumą. Rzeczywiście wyglądała ładnie. Spojrzał na zegarek. Alli powiedziała, Ŝe będzie około dziesiątej, a dziesiąta juŜ dochodziła. Miał nadzieję, Ŝe dotrze tu, nim pielęgniarka wywoła nazwisko Eriki. - Erika Hartman! - Cholerne szczęście - mruknął Mark. Spojrzał na pielęgniarkę, która stała w drzwiach z kartą pacjenta w ręku. - Chyba o nas chodzi - szepnął. - JuŜ idziemy, siostro - powiedział. Na widok Eriki pielęgniarka uśmiechnęła się. - Miło mi. A to mała panna Hartman? - zapytała, podając Markowi rękę. - Jestem Laurie, pielęgniarka doktora Coverta. - Tak. Zaraz tu będzie niańka małej - powiedział. - Rozumiem, ale proszę za mną. Po chwili, juŜ w gabinecie, Laurie zaczęła rozbierać Erikę, podczas gdy Mark stał obok. - To szczęśliwe dziecko - orzekła Laurie. - Pamiętam, jak pani Tucker przyszła tu z nią po raz pierwszy. Mała płakała rzewnie, musiałyśmy ją uspokajać, a było to zaledwie przed paroma miesiącami. Ładnie ją pan prowadzi. - Dzięki za uznanie. Słysząc skrzypienie drzwi, Mark obejrzał się - miał nadzieję, Ŝe to Alli, lecz do pokoju wszedł starszy pan i Mark domyślił się, Ŝe to lekarz. - Dzień dobry, jestem lekarzem, moje nazwisko Covert i domyślam się, Ŝe chodzi o tę młodą damę. Mark stał z boku i obserwował, jak Erikę waŜą, badają, mierzą obwód głowy. - Świetnie się rozwija - powiedział lekarz z uśmiechem. Najgorsze dopiero nadeszło, gdy siostra szczepiła Erikę przeciwko odrze. Dziewczynka krzyknęła, rozpłakała się, ale gdy dostała od Laurie piłkę, łzy wyschły jej momentalnie. - Hmmm - mruknął doktor - ma jedenaście miesięcy, powinna więc stać samodzielnie i przynajmniej próbować mówić mama, tata. - Niestety. - Co niestety? - Nie mówi. - W ogóle? - Nie mówi tak jak naleŜy. - Jak to?

Posted in: Bez kategorii Tagged: żona janowskiego, upięcia włosów do góry, projekt lady kiedy w tv,

Najczęściej czytane:

- Zostań. Kylie zajmie się dzieckiem, a my spokojnie porozmawiamy.

- Jeśli jeszcze raz powiesz o nim „dziecko", zabiorę się stąd natychmiast i tyle będziesz go widział - zagroziła. - On ma na imię Henry i najwyższa pora, żeby zaczęto go wreszcie traktować jak osobę, chociaż jeszcze niedużą. Dla¬ tego żadna Kylie nie będzie więcej przy nim oglądać tele¬wizji. I nie trzeba go upychać gdzieś po kątach, możemy porozmawiać przy nim. - Wolałbym nie. - Twoja strata. - Wzięła od Kylie walizkę i wrzuciła do niej rzeczy, które chciała zabrać, jednocześnie ani na moment nie przestając przytulać chłopczyka do siebie. Ro¬biła wszystko z taką swobodą, jakby zajmowanie się dziec¬kiem było dla niej czymś naturalnym. Henry powolutku za¬czynał się rozluźniać, już nawet opierał główkę na jej piersi. ... [Read more...]

ękny kwiat, piękny jak światło księżyca... ...

Badacz Łańcuchów zamilkł na chwilę. Mały Książę był bardzo ciekaw, co się stało ze Światłem Księżyca i już zamierzało to zapytać, kiedy Badacz Łańcuchów sam podjął swą opowieść: - Pewnego dnia przyszedł do mnie pewien człowiek i poprosił, bym dał mu pracę. Uprzedziłem go, że praca będzie ... [Read more...]

- Niczego - wycedził.

- Mark, w tym wszystkim nie ma nawet grama sensu! W Australii planowaliśmy to inaczej, a ty teraz nagle chcesz jak najszybciej stąd wyjechać. Dlaczego? Ostatnie słowo zawisło w powietrzu. Wydawało się, jak¬by cały świat zamarł w bezruchu, czekając na odpowiedź Marka. Dlaczego? ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 cambridgedieta.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste